Sen po przebudzeniu Apolinary POlek
Lyrics
Widziałem jak powoli rozpinałaś bluzkę
A ptaki twych ramion jak we śnie zadrżały
W miękkiej ciemności jakby ze smutkiem
Zanurzyłaś swoje doskonałe ciało
W twojej samotnej wieży widziałem
Podróżnych z pustką w oczach taką samą
Jak ta co wessała nas kiedyś w poranek
I w to co między nami się działo
Widziałem jak ruchem swych długich rzęs chrzcisz ich
Jak ich spowiadasz z kurzu autostrad
Jak odlatują potem tak czyści
Jak ktoś kto dom znalazł lecz nie może zostać
Jak ktoś kto dom znalazł i nie chce tam zostać
Do twego pokoju przez okno zaglądam
Pozwalam by droga do ciebie zarosła
Choć czasem chciałbym byś dostrzec mnie mogła
A ptaki twych ramion jak we śnie zadrżały
W miękkiej ciemności jakby ze smutkiem
Zanurzyłaś swoje doskonałe ciało
W twojej samotnej wieży widziałem
Podróżnych z pustką w oczach taką samą
Jak ta co wessała nas kiedyś w poranek
I w to co między nami się działo
Widziałem jak ruchem swych długich rzęs chrzcisz ich
Jak ich spowiadasz z kurzu autostrad
Jak odlatują potem tak czyści
Jak ktoś kto dom znalazł lecz nie może zostać
Jak ktoś kto dom znalazł i nie chce tam zostać
Do twego pokoju przez okno zaglądam
Pozwalam by droga do ciebie zarosła
Choć czasem chciałbym byś dostrzec mnie mogła
contributions: