Wiara i rozum Annalisa

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Nadchodzi w ciszy kroczy, pełen światła
Nigdy nie odchodzi, istota zagadka
Gdy mówi, gdy słucha, nie potrzebne mu pioruny
Ja jestem nim, a on ze mnie jest dumny
Może to zobaczysz może, to poczujesz
Każdy ma takiego, na jaka kiego zasługuje
On jest wszędzie czas dla niego się nie liczy
Chcesz być z nim ktoś Ci musi pośredniczy

Nie staraj się zrozumieć przyjmij jak pewnik

Wierzący bogaci, myślący biedni
Wierzący bogaci, myślący biedni

Wiara i rozum!
Zawsze przeciw sobie!

Wiara i Rozum!
Zawsze przeciw sobie!

Nadchodzi w ciszy kroczy, pełen światła
Nigdy nie odchodzi, istota zagadka
Gdy mówi, gdy słucha, nie potrzebne mu pioruny
Ja jestem nim, a on ze mnie jest dumny
Może to zobaczysz może, to poczujesz
Każdy ma takiego, na jaka kiego zasługuje
On jest wszędzie czas dla niego się nie liczy
Chcesz być z nim, ktoś Ci musi pośredniczy

Nie staraj się zrozumieć, przyjmij jak pewnik

Wiara i rozum
Zawsze przeciw sobie

Wiara i rozum

Otwieram oczy, wciągam powietrze
Tak często, rozumiem to nareszcie
To do mnie, dotarło
Ja na to, czekałem
Jeszcze tylko chwila, a pojmę to całe

Ogarnę tyle, ile tylko umiem
Powiedz mi czy grzechem, jest to że rozumiem?
Ogarnę tyle, ile tylko umiem
Powiedz mi czy grzechem, jest to że rozumiem?

Wierzący bogaci…
Myślący biedni…

Wierzący bogaci…
Myślący biedni…!




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim