Chachary Anna Szałapak
Lyrics
W imię Ojca i Syna i Ducha
Kto tu chętny, pojętny niech słucha
Z czego składa się świat zaraz zobaczy
a gdy kogoś tu brak niech nam wybaczy
Oto smok straszna potwora
Do wora wejść nieskora
Ogniem pluje ogniem całuje
Ogniem każdemu oczy wykłuje
Przy tym ryczy albo skowyczy
Nikt nie widział straszniejszej dziczy
Ref.
Takie to chachary czarty nie do pary
Niecnoty maszkary bez matki bez wiary
Na świecie są
Takie to chachary czarty nie do pary
Niecnoty maszkary bez matki bez wiary
Z dobrego człowieka kpią
Oto król zwany Herodem
W niezgodzie żył z narodem
Serca nie miał dziatki katował
Za to niech jego upadnie głowa
Weź go diable na swoje szable
Za występki bardzo szkaradne
Ref.
Takie to chachary czarty nie do pary....
Oto lud który się modli
Bo świat się mocno spodlił
Bać się trzeba modlić się trzeba
Wtedy nam bliżej będzie do nieba
W nocy śnią się nam czarne urwiska
A w sylwester gadają usta
Ref.
Takie to chachary czarty nie do pary...
A to kto – to Pan Twardowski
Z kolegą swym nieboskim
Mocno piją długo tu żyją
Tylko od kary się nie wywiną
Niech huknie Bo ich ofuknie
Księżyc wdzieje żałobne suknie
Ref.
Takie to chachary czarty nie do pary...
Kto tu chętny, pojętny niech słucha
Z czego składa się świat zaraz zobaczy
a gdy kogoś tu brak niech nam wybaczy
Oto smok straszna potwora
Do wora wejść nieskora
Ogniem pluje ogniem całuje
Ogniem każdemu oczy wykłuje
Przy tym ryczy albo skowyczy
Nikt nie widział straszniejszej dziczy
Ref.
Takie to chachary czarty nie do pary
Niecnoty maszkary bez matki bez wiary
Na świecie są
Takie to chachary czarty nie do pary
Niecnoty maszkary bez matki bez wiary
Z dobrego człowieka kpią
Oto król zwany Herodem
W niezgodzie żył z narodem
Serca nie miał dziatki katował
Za to niech jego upadnie głowa
Weź go diable na swoje szable
Za występki bardzo szkaradne
Ref.
Takie to chachary czarty nie do pary....
Oto lud który się modli
Bo świat się mocno spodlił
Bać się trzeba modlić się trzeba
Wtedy nam bliżej będzie do nieba
W nocy śnią się nam czarne urwiska
A w sylwester gadają usta
Ref.
Takie to chachary czarty nie do pary...
A to kto – to Pan Twardowski
Z kolegą swym nieboskim
Mocno piją długo tu żyją
Tylko od kary się nie wywiną
Niech huknie Bo ich ofuknie
Księżyc wdzieje żałobne suknie
Ref.
Takie to chachary czarty nie do pary...
contributions: