AmNiech ktoś zaEm7trzyma wreszcie Dmświat, ja wyB7siadam
AmNa pierwszej Dmstacji, teraz, E7tu
AmNiech ktoś zaEm7trzyma wreszcie Dmświat, bo wyB7siadam
AmPrzez życie Dmnie chcę gnać bez E7tchu

AJak w kołoA7wrotku bezBwolnie się kręA7cę
DmGubiąc Dm7wątek i Dm6dni
BA jakiś bies wciąż poB7wtarza mi:(F0) prędE7zej

A życie przecież po to jest, żeby pożyć
By spytać siebie: mieć czy być?
Bo życie przecież po to jest, by pożyć
Nim w kołowrotku pęknie nić

Jak w kołowrotku bezwolnie się kręcę
Gubiąc wątek i dni
A jakiś bies wciąż powtarza mi: prędzej

Niech ktoś zatrzyma wreszcie świat, ja wysiadam
Na pierwszej stacji, teraz, tu
Już nie chcę z nikim ścigać się, z sił opadam
Przez życie nie chcę gnać bez tchu

FBędę tracić Amczas, Fszukać dobrych Amgwiazd
FGapić się na dziury w niebie
AmJak najdłużej kochać Ciebie
G# Na to nie szkoda mi
G#sus4Zmierzchów, poranków i nocy

Jak w kołowrotku...