Czas rozpalić piec Anna Maria Jopek
Lyrics and guitar chords
-
2 favorites
/
Mrok jak kosmaty pies
Patrz - wrzesień w
Czas rozpalić
a7-5 D7-9
Posmutniało w ogrodzie i nagle postarzało się
Miałeś prz
D7-9
Tak, jest już późno
Wróć w lampy ciepły krąg
Do szafy p
Jabłkami pachnie d
a7-5 D7-9
Przemoczony poeto, siądź, skończ ten swój niezwykły wiersz
Pusta
Dla ciebie dziś kupiłam ten zielony pled
a7-5
Ostatnie jabłka z drzew postrącał wiatr, a miałeś zerwać
Zbyt mało ciebie mam
Eb7 AbMaj7
Kilka mądrych zdań
To ws
Mrok jak kosmaty pies
Patrz, wrzesień wlazł, a w domu huczy piec
Pewnie smutno w ogrodzie, cóż... postarzało nagle się
Miałeś przecież być, autobus mój szedł
Tak, jest już późno, tak, lampy ciepły krąg
Znów twoja twarz
Jabłkami pachnie dom
Powiesz pewnie, poeto siądź, skończ ten swój niezwykły wiersz
Pusta kartka i tylko znów ogarek świecy
Dla ciebie dziś kupiłam tych chryzantem pęk
A tutaj jabłka z drzew postrącał wiatr
A miałeś zerwać
Tak mało ze mnie masz, zatroskana twarz...
Przepraszam cię
Przepraszasz mnie?
Cóż, przepraszam cię
Znów przepraszasz...
Mhm... tak...
Tak
Gm9
/ Gm/F
/ D#7+
/ D7
/ Gm9
/ Gm/F
/ G0
/ D#7
D7-5 /Gm
D-9/F#
Mrok jak kosmaty pies
Patrz - wrzesień w
Fm6
lazłCzas rozpalić
D#6
pieca7-5 D7-9
Gm
Gm/fis
Posmutniało w ogrodzie i nagle postarzało się
Miałeś prz
Em6
ecież być, autobus twój szD#6
edłD7-9
Tak, jest już późno
Gm
D-9/F#
Wróć w lampy ciepły krąg
Do szafy p
Fm6
łaszczJabłkami pachnie d
D#6
om a7-5 D7-9
Gm
Gm/F
e7-5Przemoczony poeto, siądź, skończ ten swój niezwykły wiersz
Pusta
D#7
kartka D7
i tylko znów ogarek świGm
ecyCm7
F7 BbMaj7 EbMaj7Dla ciebie dziś kupiłam ten zielony pled
a7-5
D7
Gm
Gm/F
D#6
D7
Ostatnie jabłka z drzew postrącał wiatr, a miałeś zerwać
Gm
Gm/F
e7-5Zbyt mało ciebie mam
Eb7 AbMaj7
D7
Kilka mądrych zdań
To ws
Gm
zystkoMrok jak kosmaty pies
Patrz, wrzesień wlazł, a w domu huczy piec
Pewnie smutno w ogrodzie, cóż... postarzało nagle się
Miałeś przecież być, autobus mój szedł
Tak, jest już późno, tak, lampy ciepły krąg
Znów twoja twarz
Jabłkami pachnie dom
Powiesz pewnie, poeto siądź, skończ ten swój niezwykły wiersz
Pusta kartka i tylko znów ogarek świecy
Dla ciebie dziś kupiłam tych chryzantem pęk
A tutaj jabłka z drzew postrącał wiatr
A miałeś zerwać
Tak mało ze mnie masz, zatroskana twarz...
Przepraszam cię
Przepraszasz mnie?
Cóż, przepraszam cię
Znów przepraszasz...
Mhm... tak...
Tak