Matki, żony i kochanki Anna Jurksztowicz
Lyrics
-
1 favorite
Serwus, hello!
Czy naprawdę tylko o to w życiu szło?
Matki, żony i kochanki,
wczoraj koleżanki,
do tej układanki nie pasują już.
Spadły płatki ususzonych róż.
Żegnaj, bye, bye!
Dawno już wypłowiał z serca tamten maj.
On był kot, a ty pies,
potem wanna łez,
wstawaj znowu przy tapczanie rośnie bez.
I nie ważne jesteś z nim czy bez.
Cześć, do widzenia!
Pamiątki precz dalej w kąt!
Bzdura zwątpienia,
czas nareszcie naprawić błąd.
Witaj, hej-ho!
Wnet wesoło będzie w koło ho ho.
Matki żony i kochanki,
dzisiaj chuliganki,
dosyć mają wreszcie tej skakanki skuch.
I do tanga zrobią pierwszy ruch.
Do zobaczenia!
Dnia nigdy nie wypuść z rąk,
zbieraj marzenia,
los zaśpiewa ci nowy song...x2
Czy naprawdę tylko o to w życiu szło?
Matki, żony i kochanki,
wczoraj koleżanki,
do tej układanki nie pasują już.
Spadły płatki ususzonych róż.
Żegnaj, bye, bye!
Dawno już wypłowiał z serca tamten maj.
On był kot, a ty pies,
potem wanna łez,
wstawaj znowu przy tapczanie rośnie bez.
I nie ważne jesteś z nim czy bez.
Cześć, do widzenia!
Pamiątki precz dalej w kąt!
Bzdura zwątpienia,
czas nareszcie naprawić błąd.
Witaj, hej-ho!
Wnet wesoło będzie w koło ho ho.
Matki żony i kochanki,
dzisiaj chuliganki,
dosyć mają wreszcie tej skakanki skuch.
I do tanga zrobią pierwszy ruch.
Do zobaczenia!
Dnia nigdy nie wypuść z rąk,
zbieraj marzenia,
los zaśpiewa ci nowy song...x2
contributions: