EmDo grania miD tylko Cnoce zostaB7ły,
Emkiedy ulice Dśpią snCem neonowyB7m 
Ci w poszczerbGionym kieliszku za Dstołem
Fwylękła cisza,
B7o butelkę dzwoni.
EmWtedy przyDchodzą w Cgościnę do mnB7ie
Emzłociści śDwięci Cspod LackoweB7j.
CW konfesjGonale szarych Dranków
Fspowiadają się,
B7nie ja,
B7lecz oni.

   EmJeszcze Dtyle nam zoCstało marzB7eń,
   Emjeszcze Dtylu nam zoCstało ludzB7i,
   Dpopatrz Gpanno Dsmutnooka
   Csyn twój Dpłacze,
   B7syn twój płacze.
   EmJeszcze Dtyle nam zoCstało godzB7in,
   Emjeszcze Dtyle nam zoCstało cienB7ia,
   Dpopatrz Gpanno Dsmutnooka
   Fsyn twój płacze.
   B7Syn.


EmNa chmurach postrzępionych w niebie,
Djak na grzywach roztańczonych koni,
Cwjeżdża chłopiec kruczoDwłosy,
Cpatrzą na mnie B7oczy madonny.


EmPamiętasz,
Dszara ulica,
Czziębnięte ręce w podartych Dkieszeniach,
Czmęczony płaszcz
B7i czapka pełna myślEmi.


CChlapało marcowe błoGto
B7na rude twarze kamieEmnic
Cpod kinem stanąłeś
Dprzystanek samotnych,
Cdwugodzinny B7azyl Emnadziei.


| B Em
| A po zaułkach pachniał wiatr
| Am D G
| co wszędzie może chodzić,
| Am Em
| a ty wdychałeś tamten wiatr
| B7
| i nie płakałeś,
| Em
x2 | bo nie wolno.


EmI znowu Dszara ulica,
Czziębnięte ręce w podartych Dkieszeniach,
Czmęczony płaszcz i B7czapka pełna Emmyśli.

Wahania krótka chwila

i - dorosłem - do widzenia.



Sylwetka w oknie wpatrzona w ciemność,

pusta ulica z wiosennej fotografii.



A po zaułkach pachniał wiatr...


EmPo co przychodzisz Ddo mnie
Cchłopcze z oczami Dmadonny,
Cprzecież minęły Dlata
Ci trzeba już zapB7omnieć.



EmDo grania miD tylko Cnoce zostaB7ły,
Emkiedy ulice Dśpią snCem neonowyB7m 
Ci w poszczerbionym Gkieliszku
Dza stołem,
Fwylękła cisza!