Miałem sen Andrzej Rosiewicz
Lyrics
Śnili mi się młodzi, zdolni Polacy,
Co tu z Irlandii mieli powracać
I obietnica, że będzie cacy,
Że czeka na nich praca i płaca.
Ta obietnica śniła proroka,
Którą objawił nam z wysoka.
Dziś, kiedy naród bidę klepie,
Żeby się wszystkim żyło lepiej.
Śnił mi się on – kłamstwa tron,
A nad nim wielki, pusty, rudy dzwon,
Który wydawał fałszywy ton:
Din don! Din don!
Śnił mi się on – kłamstwa tron,
A nad nim wielki, pusty, rudy dzwon,
Który wydawał fałszywy ton:
Din don! Din don!
Śnili mi się Polacy, moi rodacy,
Co chcieli być dumni ze swego rządu,
Że nie byli zwalniani, wyrzucani z pracy
Tylko z powodu swoich poglądów,
Zablokowani przez Dworaki:
Kukizy, Rosie i Pietrzaki,
I ten ballady fakt banalny,
Że nikt za to nie jest odpowiedzialny.
Śnił mi się on – kłamstwa tron,
A nad nim wielki, pusty, rudy dzwon,
Który wydawał fałszywy ton:
Din don! Din don!
Śnił mi się on – kłamstwa tron,
A nad nim wielki, pusty, rudy dzwon,
Który wydawał fałszywy ton:
Din don! Din don!
Pamiętam, jak to się zaczęło,
Dobrze pamiętam, jak to było,
Słowa proroka, co głosił z wysoka,
Że najważniejsza jest miłość.
Dziś, kiedy Polska schodzi na dziady,
Oto jest puenta tej ballady.
Odpowiedzialny "rudy rydz"
I co? I nic.
Śnił mi się on – kłamstwa tron,
A nad nim wielki, pusty, rudy dzwon,
Który wydawał fałszywy ton:
Din don! Din don!
Din don! Din don!
Nad morze zbrodni, łez i win.
Din don! Din don!
Śnił mi się Rasputin.
Śnił mi się on – kłamstwa tron,
A nad nim wielki, pusty, rudy dzwon,
Który wydawał fałszywy ton:
Din don! Din don!
Co tu z Irlandii mieli powracać
I obietnica, że będzie cacy,
Że czeka na nich praca i płaca.
Ta obietnica śniła proroka,
Którą objawił nam z wysoka.
Dziś, kiedy naród bidę klepie,
Żeby się wszystkim żyło lepiej.
Śnił mi się on – kłamstwa tron,
A nad nim wielki, pusty, rudy dzwon,
Który wydawał fałszywy ton:
Din don! Din don!
Śnił mi się on – kłamstwa tron,
A nad nim wielki, pusty, rudy dzwon,
Który wydawał fałszywy ton:
Din don! Din don!
Śnili mi się Polacy, moi rodacy,
Co chcieli być dumni ze swego rządu,
Że nie byli zwalniani, wyrzucani z pracy
Tylko z powodu swoich poglądów,
Zablokowani przez Dworaki:
Kukizy, Rosie i Pietrzaki,
I ten ballady fakt banalny,
Że nikt za to nie jest odpowiedzialny.
Śnił mi się on – kłamstwa tron,
A nad nim wielki, pusty, rudy dzwon,
Który wydawał fałszywy ton:
Din don! Din don!
Śnił mi się on – kłamstwa tron,
A nad nim wielki, pusty, rudy dzwon,
Który wydawał fałszywy ton:
Din don! Din don!
Pamiętam, jak to się zaczęło,
Dobrze pamiętam, jak to było,
Słowa proroka, co głosił z wysoka,
Że najważniejsza jest miłość.
Dziś, kiedy Polska schodzi na dziady,
Oto jest puenta tej ballady.
Odpowiedzialny "rudy rydz"
I co? I nic.
Śnił mi się on – kłamstwa tron,
A nad nim wielki, pusty, rudy dzwon,
Który wydawał fałszywy ton:
Din don! Din don!
Din don! Din don!
Nad morze zbrodni, łez i win.
Din don! Din don!
Śnił mi się Rasputin.
Śnił mi się on – kłamstwa tron,
A nad nim wielki, pusty, rudy dzwon,
Który wydawał fałszywy ton:
Din don! Din don!
contributions: