0
0

Trzech Bogów Andrzej Korycki

Lyrics and guitar chords

  • Guitar chords Intermediate
    33 favorites
EmJego bogiem Amwiatr był Dzawsze,
GGdy do niego dłonie B7żagli składał.
CRzekłbyś B7pewnie: Emna wiatr rzuca słowa!
CNie, B7on z bogiem EmgadałAmB7  


EmJego bogiem Ambrzeg był Dzawsze,
GGdy stęskniony na piach B7jego padał.
CRzekłbyś B7pewnie: Emstrach obleciał człeka.
CNie, B7on z bogiem EmgadałAmB7  


EmJego bogiem Amdom był zDawsze,
GGdy wróciwszy do ścian B7twarz przykładał.
CRzekłbyś B7pewnie: Emcoś go trapić musi.
CNie, B7on z bogiem Emgadał.


I tak B7czcił trzech swych bogów, choć Emwiatr był wysoko,
A Dbrzeg gdzieś daleko, na kD7tórym dom sGtał.
Lecz zaAmpomniał żeglarz o tym Emczwartym bogu,
KtóryC był tuż obok i B7los w ręku miał.


EmA tym bogiem? Ammorze, Dtylko.
GBłąd swój pojął, gdy już w B7otchłań wpadał.
CWołał, B7prosił, Emlecz bóg nie rozumiał.
CCzemu?B7 Z nim nigdy nie Emgadał.

Rate this interpretation
Rating of readers: Good 10 votes
contributions:
Redakcja
Redakcja
Piotr
Piotr
anonim