Struna za struną Andrzej Korycki
-
2 favorites
-
155 favorites
Nie kazała mi przysięgać
Na kolanach, że nie zdradzę,
Dotąd zawsze tego chciała, teraz nie.
Tylko tajemniczym szeptem
Rozkazała coś gitarze
I odchodząc rzekła: "...No to - trzymaj się."
Ref:
Struna za struną wciąż się rwie,
Już pękła "H", a wcześniej "E".
Pewnie klasyczna wada fabryczna,
Albo korozja mi je żre.
Minął tydzień i już porcik,
Bar i piwo słodko niańczy,
Ech, Hiszpance jakiejś dałem porwać się.
A wieczorem przy kolacji,
Chłopcy śpiewać chcą, potańczyć,
Ja gitarę biorę, patrzę - pękła struna "G".
A w Lizbonie prosi Zdzichu,
Że turystkę spotkał - Szwedkę,
Ale ta ze sobą koleżankę ma.
Trudno - idę - przecież w biedzie,
Żeglarz kumpla nie zawiedzie,
Gdy wróciłem pękła cicho struna "H".
No i wreszcie w Neapolu
Były tańce i dziewczyny,
Tam żeglarzy lubią, tam się o nas dba.
A gdy rano powróciłem,
To nie mogłem dojść przyczyny,
Czemu pękły obie "E" i "D", i "A".
Cały czas w powrotnej drodze
Zakładałem nowe struny,
Lecz pękały - jakże dziwny to przypadek.
A tak chciałem móc na powitanie,
Zagrać i zaśpiewać mojej żonie
Ulubioną jej lambadę.
Staję w drzwiach, zaczynam śpiewać,
A to, co się później stało,
Było gorsze niźli sztorm, czy salmonella.
Teraz drapiąc się po gipsie,
Dam wam radę taką małą,
Nie śpiewajcie nigdy żonom a cappella.
Em
Na kolanach, że nie zdradzę,
Bm
Dotąd zawsze tego chciała, teraz nie.
A
A7
D
/B7
Tylko tajemniczym szeptem
Em
Rozkazała coś gitarze
Bm
I odchodząc rzekła: "...No to - trzymaj się."
C#7
F#7
Bm
/F#7/h
Ref:
Struna za struną wciąż się rwie,
F#
F#7/h
Już pękła "H", a wcześniej "E".
F#
F#7/h
B7
Pewnie klasyczna wada fabryczna,
Em
Bm
Albo korozja mi je żre.
C#7
F#7
Bm
F#
Bm
Minął tydzień i już porcik,
Bar i piwo słodko niańczy,
Ech, Hiszpance jakiejś dałem porwać się.
A wieczorem przy kolacji,
Chłopcy śpiewać chcą, potańczyć,
Ja gitarę biorę, patrzę - pękła struna "G".
A w Lizbonie prosi Zdzichu,
Że turystkę spotkał - Szwedkę,
Ale ta ze sobą koleżankę ma.
Trudno - idę - przecież w biedzie,
Żeglarz kumpla nie zawiedzie,
Gdy wróciłem pękła cicho struna "H".
No i wreszcie w Neapolu
Były tańce i dziewczyny,
Tam żeglarzy lubią, tam się o nas dba.
A gdy rano powróciłem,
To nie mogłem dojść przyczyny,
Czemu pękły obie "E" i "D", i "A".
Cały czas w powrotnej drodze
Zakładałem nowe struny,
Lecz pękały - jakże dziwny to przypadek.
A tak chciałem móc na powitanie,
Zagrać i zaśpiewać mojej żonie
Ulubioną jej lambadę.
Staję w drzwiach, zaczynam śpiewać,
A to, co się później stało,
Było gorsze niźli sztorm, czy salmonella.
Teraz drapiąc się po gipsie,
Dam wam radę taką małą,
Nie śpiewajcie nigdy żonom a cappella.
contributions:
Most popular songs Andrzej Korycki
- 1 Łódki
- 2 Żeglarska kolęda
- 3 Byle dalej
- 4 Kołysanka
- 5 Struna za struną
- 6 Kapitan Borchardt
- 7 Fale
- 8 Cumana
- 9 Cyklady
- 10 Kolęda żeglarska
d, a
G, G7,C/A7
d,a
H7,E7,E,a,E7,a
ref.
E,a
E,E/a,A7
d,a
H7,E7,a,E,a