Gdy siedzę w pubie Andrzej Korycki Dominika Żukowska
Lyrics
-
3 favorites
Gdy siedze w pubie nad kuflem piwa
gdy huczy we łbie i pomysłow brak
od tego piwa łeb mi sie kiwa
a forsę trafił szlag
gotowym wtedy ja nawet z diabłem
za kufel piwa podpisać pakt
a me marzenia browaru mają smak
tysiące razy w myślach wkładałem
czarny garnitur i jak jakiś gość
z pogardą wszystkie puby mijałem
by , zrobić im na złośc
lecz jak tu myślom swym kroku dotrzymać
i przeżyć taki drastyczny cios
kiedy ktoś z piwkiem mój zakapslował nos
łaba dam da łaba dam da da da ...........
A gdyby dziś tak przyszło się zbierać
to z wielkim umrę gestem
przepiję chatę i szmal ostatni
i wiecie co? Fajerowi zostawiam resztę
zaproszę śmierć niech ze mną wypije
gdy szantą będzie żegnał mnie pub
a kiedy spuchnie wywinę się z jej łap
łaba dam da łaba dam da da da ...........
A gdyby dziś tak przyszło się zbierać
to z wielkim umrę gestem
przepiję chatę i szmal ostatni
i wam zostawię resztę
zaproszę śmierć niech ze mną wypije
gdy szantą będzie żegnał mnie pub
a kiedy spuchnie wywinę się z jej łap
zaproszę śmierć niech ze mną wypije
gdy szantą będzie żegnał mnie pub
a kiedy spuchnie wywinę się z jej łap
łaba dam da łaba dam da da da ...........
gdy huczy we łbie i pomysłow brak
od tego piwa łeb mi sie kiwa
a forsę trafił szlag
gotowym wtedy ja nawet z diabłem
za kufel piwa podpisać pakt
a me marzenia browaru mają smak
tysiące razy w myślach wkładałem
czarny garnitur i jak jakiś gość
z pogardą wszystkie puby mijałem
by , zrobić im na złośc
lecz jak tu myślom swym kroku dotrzymać
i przeżyć taki drastyczny cios
kiedy ktoś z piwkiem mój zakapslował nos
łaba dam da łaba dam da da da ...........
A gdyby dziś tak przyszło się zbierać
to z wielkim umrę gestem
przepiję chatę i szmal ostatni
i wiecie co? Fajerowi zostawiam resztę
zaproszę śmierć niech ze mną wypije
gdy szantą będzie żegnał mnie pub
a kiedy spuchnie wywinę się z jej łap
łaba dam da łaba dam da da da ...........
A gdyby dziś tak przyszło się zbierać
to z wielkim umrę gestem
przepiję chatę i szmal ostatni
i wam zostawię resztę
zaproszę śmierć niech ze mną wypije
gdy szantą będzie żegnał mnie pub
a kiedy spuchnie wywinę się z jej łap
zaproszę śmierć niech ze mną wypije
gdy szantą będzie żegnał mnie pub
a kiedy spuchnie wywinę się z jej łap
łaba dam da łaba dam da da da ...........
contributions: