Katharsis Andrzej Kołakowski

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
    1 rating
Wrzuć do ognia kamienie czerwone,
Niech się w ogniu rozpalą na biel...
Niech powrócą znów lata minione...
Niech położą się na nas jak cień.

Dorzuć jeszcze kamieni do ognia
I niech ogień zamieni je w pył...
Jak nam życie zmieniało się co dnia...
I jak bunt, co nam w serca się wrył.

Niech otoczy nas para gorąca
We mgle błądzić, normalna to rzecz...
Nieustannie wciąż rwać się ku słońcu
Choćby za to groziła nam śmierć.

Odwykliśmy od światła i świata
Świat nas zdradził i wepchnął nas w noc...
Oduczyli nas śmiać się i płakać
Chociaż łzy nam mieszały się z krwią.

Krew w łachmany, łzy wsiąkły nam w dusze
Duszę z ciała wywlekli na wierzch...
Lecz nie mogli jej niczym pokruszyć
Zatem ciała obrali na cel.

Równym rytmem dudniły wagony.
Równym rytmem rąbaliśmy las.
Równym rytmem krew dudni nam w skroniach.
Równym rytmem przeminął nas czas...

Dorzuć jeszcze kamieni do ognia
Bo sybirski ogarnął mnie chłód...
Na czerwono rozbłysły znów gwiazdy
Znowu serca zmieniają się w lód

Wrzuć do ognia kamienie czerwone
Niech się w ogniu rozpalą na biel...
Niech odpłyną już lata minione...
I niech znów dla nas zacznie się dzień...




Rate this interpretation
Rating of readers: Weak 1 vote
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim