Gdyby dyrygent był krokodylem Andrzej Dąbrowski

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Gdyby dyrygent był krokodylem
Tych, co źle grają, zjadłby - i tyle

Zagrałyby źle skrzypeczki
Zafałszowałyby altówki
Bez niepotrzebnej sprzeczki
Mniam mniam - bez jednej wymówki

I puzony, i rogi
Mlask - bez przestrogi
I kotły, i czynele
Nie dogadując wiele

I bębenki od ręki
I szparko
Harfę z harfiarką
I flet wnet

I oboje, kontrabasy
Jak plasterki sporej kiełbasy
Pięć trąbek na jeden ząbek
Klarnety na wety

A na ostatku, niestety
Krokodyl krokodylą łzę
By uronił, bo i tak
Kiszki marsza grałyby mu... źle




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim