Blady świt, słone łzy Alicja Majewska

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Blady świt, słone łzy,
śniegu tren i przekwitłe bzy,
koral ust
lila róż.

Oczy gwiazd, serca dwa,
noce upojne, miłość zła,
krótki list,
ja i ty.

I powroty, hen, chociaż on już nie chce jej,
i przez cierpki dym w gorzki żal,
i powroty tam, w fotografie z młodych lat,
w piękny świat sprzed lat.

Blady świt, słone łzy,
śniegu tren i przekwitłe bzy,
koral ust
lila róż.

Przecież ludzie to lubią,
lubią, hołubię,
przecież ludzie to lubią,
jak własny, za ciasny kat.
Każdy zna jakiś blady świt,
i chociaż brudny śniegu tren,
każdy wie,
jak wytarte każde słowo.

Przecież ludzie to lubią,
prości, radośni,
przecież ludzie to lubią,
lecz czasem, choć przywykli,
buntuję się i z krzykiem
chcą nagle zerwać, zerwać, zerwać zasłony i...

Blady świt, słone łzy,
śniegu tren i przekwitłe bzy,
koral ust
lila róż.

I powroty hen, choć już w głowie kręci się,
choć już żalu żal, siebie żal,
i powroty tam, gdzie ze szczęścia więdnie kwiat,
w zgrany świat od lat.

Blady świt, słone łzy,
śniegu róż i przekwitłe łzy,
długi tren
lila ust.

Krótkich gwiazd serca dwa,
miłość upojna, miłość zła,
ty i ja,
głupia gra.




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim