Na moje wady już nie ma rady Aleksander Żabczyński
Lyrics
Na moje wady już nie ma rady,
to trudno,
lubię muzyczkę, lubię spódniczkę,
żarty mnie nęcą, karty mnie nęcą.
Lubię mieć trochę w czubie,
niedużo, tak żeby było słodko i miło...
Kieliszek aż do dna, a potem dwa,
a potem do białego dnia,
za nas i was,
i za to żeby prędzej mijał czas.
Na moje wady już nie ma rady,
to trudno,
lubię muzyczkę, lubię spódniczkę,
lubię wesoło żyć.
to trudno,
lubię muzyczkę, lubię spódniczkę,
żarty mnie nęcą, karty mnie nęcą.
Lubię mieć trochę w czubie,
niedużo, tak żeby było słodko i miło...
Kieliszek aż do dna, a potem dwa,
a potem do białego dnia,
za nas i was,
i za to żeby prędzej mijał czas.
Na moje wady już nie ma rady,
to trudno,
lubię muzyczkę, lubię spódniczkę,
lubię wesoło żyć.
contributions: