Marakesz 5:30 Agnieszka Maciąg

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
    1 rating
Przez okno widzę jak odchodzisz stąd
Z pochyloną głową
Swą modlitwę płacze deszcz
Sama tulę siebie
- Czy tego właśnie chciałam?
Zabrałeś ze sobą na zawsze
Mój najczulszy szept
Gdy jutro się zbudzę
Swą pustką szafy zranią mnie

Nie ma cię w tym mieście
Zwyczajnie tak odszedłeś stąd
Nie ma cię w tym mieście
I nie ważne kto popełnił błąd

Z nadzieją zaprzyjaźnię się
Podniosę z kąta zmięty sen
Świat ulepiony z marzeń
Głęboko na szuflady dnie
Odnajdę dawną siebie
I z wiatrem znów się zmierzę
Wiem że zbudujemy
Zupełnie nowe światy dwa
I znów zrozumiemy
Jak pięknie jest się szczerze śmiać




Rate this interpretation
Rating of readers: Average 1 vote
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim