Zamek nad Wisłą Adam Zwierz
Lyrics
Kolorowe pojazdów sznureczki
Odprowadza spojrzeniem swym rzeka
Jeszcze choćby o barwną chwileczkę
Wieczorową most porę przewleka
W obie strony ogniki zuchwałe
Przemieszczają się z przęsła na przęsło
Z przykurzonym turkusem PKS
I ostatnie perełki FSO
Znam takie miejsce nad Wisłą
Coś mnie ciągnie tam
Mosty czy Zamek nad Wisłą
Zresztą - nie wiem sam
I choć oglądam to wszystko
Już nie pierwszy raz
Zawsze ten pejzaż nad Wisłą
Później w oczach mam
Ten obrazek odbija się w wodzie
Autobusy z szacunkiem się kręcą
Jegomościom Książęcą na co dzień
Jego mostem do Ludnej, Książęcej
Ej, ułański wdzięk mają te mosty
Spięte kopyt stalowych barierą
Z łezką w oku znów pan Poniatowski
Skacze w swoją wiślaną Elsterę
Znam takie miejsce nad Wisłą
Coś mnie ciągnie tam
Mosty czy Zamek nad Wisłą
Zresztą - nie wiem sam
Wieczór pochylił się nisko
Lśni katedry dach
Zamek Królewski nad Wisłą
Otuliła mgła
Świt różowy na murach zamkowych
Tylko patrzeć, jak dzień się rozkręci
I na mosty wyruszą znów nowi
Niecierpliwi, ruchliwi klienci
Ja tu właśnie na ryby o świcie
Od lat paru przychodzę mniej więcej
Ale nawet gdy ryba nie chwyci
To coś chwyta człowieka za serce
Znam takie miejsce nad Wisłą
Coś mnie ciągnie tam
Mosty czy Zamek nad Wisłą
Zresztą - nie wiem sam
I po cóż mam ja to wszystko
Opowiadać wam?
Znam takie miejsce nad Wisłą
Przyjdźcie kiedyś tam!
Odprowadza spojrzeniem swym rzeka
Jeszcze choćby o barwną chwileczkę
Wieczorową most porę przewleka
W obie strony ogniki zuchwałe
Przemieszczają się z przęsła na przęsło
Z przykurzonym turkusem PKS
I ostatnie perełki FSO
Znam takie miejsce nad Wisłą
Coś mnie ciągnie tam
Mosty czy Zamek nad Wisłą
Zresztą - nie wiem sam
I choć oglądam to wszystko
Już nie pierwszy raz
Zawsze ten pejzaż nad Wisłą
Później w oczach mam
Ten obrazek odbija się w wodzie
Autobusy z szacunkiem się kręcą
Jegomościom Książęcą na co dzień
Jego mostem do Ludnej, Książęcej
Ej, ułański wdzięk mają te mosty
Spięte kopyt stalowych barierą
Z łezką w oku znów pan Poniatowski
Skacze w swoją wiślaną Elsterę
Znam takie miejsce nad Wisłą
Coś mnie ciągnie tam
Mosty czy Zamek nad Wisłą
Zresztą - nie wiem sam
Wieczór pochylił się nisko
Lśni katedry dach
Zamek Królewski nad Wisłą
Otuliła mgła
Świt różowy na murach zamkowych
Tylko patrzeć, jak dzień się rozkręci
I na mosty wyruszą znów nowi
Niecierpliwi, ruchliwi klienci
Ja tu właśnie na ryby o świcie
Od lat paru przychodzę mniej więcej
Ale nawet gdy ryba nie chwyci
To coś chwyta człowieka za serce
Znam takie miejsce nad Wisłą
Coś mnie ciągnie tam
Mosty czy Zamek nad Wisłą
Zresztą - nie wiem sam
I po cóż mam ja to wszystko
Opowiadać wam?
Znam takie miejsce nad Wisłą
Przyjdźcie kiedyś tam!
contributions: