Oficjalnie przy mikrofonie 3cha/wfd

Lyrics

  • Song lyrics Ta_vEnKa^
Czasem mam takie akcje że patrze przez okno
A tam deszcz pada i ulice mokną
Numer raz Tede jak pierdolony tok szoł
Muzyka, życie, blanty i pogoń za forsą
Myśli pod kontrolą znów mi sie pierdolą
Oficjalnie przy mikrofonie to deszcz który pada w Warszawskim betonie
Dąży ku ochronie, robie zawsze krok do przodu
Od przemocy stronie, nie stwarzam problemów
Nie za sukcesem gonie
Wytrwałem przy swoim bo swojego właśnie bronię
Co ma się spalić niech spłonie
To rozgrywki ligowe w nowym sezonie
Numer raz jestem po twojej stronie
Oficjalnie przy mikrofonie honoru bronie jednego albo dwóch wu
x2

A gdybyś miał urodzic się znów
To tylko w Warszawie i tylko tu
Tylko ty tak tu, Oficjalnie przy mikrofonie x4
Numer raz tak pospolicie poznajesz mnie teraz
I poznajesz mnie po bicie
Unosze się do góry w dymie z chmury pogrążony
Zamyślony chcę być wolny
Szukam punktu zaczepienia
Z Tedeuszem ma dużo do zrobienia
Pamiętam o jednym i o wielu rzeczach
Jeszcze to jak sen o moim mieście
Ja i ten człowiek we wspólnym projekcie
Warszafski deszcz i rozum to jak chcesz
Mam przepalone płuco i gardło też
Siła nie w tobie wiesz, tylko w to wierz
Mam swe zasady i ich sie strzeż
To jest rzecz dla miasta żeby brudy zmyć
Jest dla dużo żeby mogła żyć
To warszafski deszcz Tedeusz z numerem
A przekracza czas jak przez zakazaną sfere
Wciąż jestem czysty i wciąż pieprze giwere
Nie chce celować i nie chce stać sie celem
Muzyke zawsze mieć i chciec do niej sie kierować
Wyobraźcie sobie jak puszczam blunta w obieg
Niech macha ściągnie każdy mój człowiek
Niech spojrzy na świat spod ciężkich powiek
Niech troche czasu poświęci sobie
Największa siła jest w głowie jest w tobie
Oficjalnie przy mikrofonie x12


Rate this interpretation
contributions:
Ta_vEnKa^
Ta_vEnKa^
anonim